Niektórych kosmetyków pielęgnacyjnych nie warto
kupować w sklepach. Wielokrotnie natknęłam się na sytuację, gdy buteleczka z
gigantycznym napisem „olej makadamia” czy też „olej arganowy” ma ten olej w składzie,
ale… prawie na ostatnim miejscu. Producenci do składniku głównego dorzucają
różne substancje czy perfumy i realnie tej substancji działającej jest tam tak
mało, że próżno szukać jakichś efektów. Z tego względu staram się coraz
częściej czytać skład produktu przed zakupem, nie zawsze jest jednak na to
czas. Wtedy warto wybrać aptekę – jest pewniej i zwykle taniej!
Są też produkty, na które większość z nas nie
spojrzałaby pod kątem pielęgnacji, a działają świetnie. Niektóre z nich
pokazywałam Wam na naszym Instagramie, pomyślałam jednak, że to dobry moment by
stworzyć taki post i zebrać tych kosmetyków trochę więcej. Więc jeśli szukasz idealnego
serum do rzęs, produktów pomagających w walce z trądzikiem lub zmagasz się z
nadmiernym wypadaniem włosów to ten post jest właśnie dla ciebie!
KOSZT: ok. 3-5 zł
Nie pomyślałabym nawet, że coś takiego istnieje,
gdyby nie moja mama. Kiedyś, gdy zgubiłam pomadkę podpowiedziała mi bym użyła
właśnie tej maści. Spojrzałam na to trochę sceptycznie, ale jak się nie ma co się
lubi to się lubi co się ma. Maść sprawdziła się lepiej niż jakikolwiek Carmex
czy inne drogeryjne smaczki. Trochę przeszkadzał mi jej cytrynowy zapach,
jednak po czasie można przywyknąć. Zaskoczona tak dobrym rozwiązaniem na moje
wiecznie popękane usta zaczęłam szukać jej kolejnych zalet i okazuje się, że
maść pomaga w leczeniu stanów zapalnych na skórze, więc świetnie poradzi sobie
również z trądzikiem oraz gojeniem się niewielkich ran. Ja używam jej dodatkowo,
gdy trafi mnie katar i podrażnię sobie skórę wokół nosa.
Gdy wspomniałam o nim na naszym story, jedna z Was
wspomniała, że świetnie sprawdza się również na suchą skórę na dłoniach.
OLEJEK RYCYNOWY
KOSZT: od 4zł do 15zł
Szukasz idealnej
odżywki do rzęs? No to tu mamy świetny substytut. Bez dodatkowej chemii możemy
zyskać wachlarz rzęs. Na efekt co prawda trzeba czekać troszkę dłużej, jednak
myślę, że warto poświęcić więcej czasu kosztem rezygnacji z aplikowania
silniejszych środków bezpośrednio przy oku. Zwykle nakładam go cieniutkim
pędzelkiem lub szczoteczką do rzęs (możesz użyć wyczyszczonej szczoteczki ze
zużytego tuszu do rzęs). Poza samymi rzęsami, olejek rycynowy może również
pomóc w uzupełnieniu ubytków w brwiach, czy też szybszemu zapuszczeniu tych,
które padły ofiarą pęsety.
Dodatkowo olejku
rycynowego możemy używać na włosy oraz punktowo pomagać nim sobie w leczeniu
trądziku. Panowie mogą również wspomóc się nim w zapuszczaniu gęstej brody
KOSZT: ok. 3-15zł
Pasta cynkowa to mój
osobisty ratunek gdy zapomnę się, wycisnę krostkę i zostanie po niej boląca
rana. To dzięki niej rana wysusza się, ściąga, a pasta sama w sobie chroni ją
przed różnymi bakteriami z otoczenia. Możemy jej jednak używać zanim owego
delikwenta wyciśniemy. Krostka wysuszy się i zmniejszy już po kilku godzinach.
Wiele osób w tym celu używa pasty do zębów, pasta cynkowa jest jednak delikatniejsza
i zostawiona na dłużej nie sprawi, że skóra w tamtym miejscu będzie piec. Poza samą pastą produktów z cynkiem jest jeszcze więcej. W razie gdyby pasta była niedostępna, wystarczy proszek cynkowy rozrobić z odrobiną wody i nadać mu konsystencję pasty. Działa równie dobrze. Niektórzy z trądzikiem walczą również poprzez regularne branie tabletek z cynkiem, słyszałam też o jego ogromnym wpływie na ograniczenie wypadania włosów oraz zatrzymywanie procesu starzenia jednak dopiero będę testować czy działa.
KOSZT: ok. 9 zł
W moim domu olejek z
drzewa herbacianego był niemal zawsze, nie korzystałam z niego jednak do
momentu, aż na jednej z grup paznokciowych ktoś napisał, że świetnie sprawdza
się na skórki oraz przepiłowaną płytkę.
Doceniłam go bardzo szczególnie gdy podczas przeprowadzki zerwałam sobie
pazurka aż do krwi. Olejek działa przeciwbakteryjnie, przeciwgrzybiczo i
przeciwwirusowo zatem świetnie chroni paznokieć przed ewentualnymi powikłaniami
rany. Przyspiesza gojenie ran, leczy trądzik oraz łagodzi podrażnienia. Ma też
podobno właściwości niwelowania i wybielania blizn, tego jednak do tej pory nie
miałam okazji zauważyć.
KOSZT: ok. 18zł/50ml,
32zł/100ml
W przypadku tego olejku
przeglądając ceny w sklepach i w aptece myślałam, że trafiłam na jakiś błąd, W
Douglasie za 100ml olejku zapłacimy 52zł!, Spora różnica, a przecież tu i tu
mamy ten sam olej. Zainteresowałam się nim ze względu na jego właściwości
wspomagające przeciwdziałanie wypadaniu włosów. Wciąż zmagam się z nadmiernym
wpadaniem, dzięki Jantarowi jest o wiele lepiej, jednak potrzebowałam czegoś,
co pozwoli mi odżywić zarówno włos jak i cebulkę.
Oprócz odżywiania
włosów olej jojoba świetnie wpływa na skórę. Poza aplikowaniem bezpośrednio na
włosy polecam dodanie kilku kropel do kąpieli i zafundowanie sobie odprężającej
kąpieli. Ja ze względu na posiadanie prysznica będę pewnie szukać jakiegoś innego rozwiązania w
aplikowaniu go na skórę.
P.S. Ten, który
widzicie na zdjęciu wyjątkowo dorwałam na szybko w Biedronce i niestety nie ma
czystego składu :( Nie w każdej aptece na
niego trafimy, warto jednak pytać! :)
___________________________________
Korzystaliście z nich
wcześniej? Ja dopiero zaczynam wkręcać się w zamienianie kosmetyków
pielęgnacyjnych na cuda z apteki nie mniej jednak czuję, że ten post to dopiero
początek i jeszcze wrócę, aby podrzucić Wam kilka kolejnych sprawdzonych
kosmetyków!
Buziaczki,
Ala ♥