Ostatnio usłyszałam, że z rozmową o pracę jest trochę tak jak z pierwszą
randką. Kobiety stroją się w najpiękniejsze ciuchy i chwilę dłużej
siedzą nad makijażem, mężczyźni pieczołowicie układają włosy, a koszulę skrapiają najlepszymi perfumami.
Wszystko to by być atrakcyjniejszym, piękniejszym (lub chociaż trochę
przypominać tę postać ze zdjęcia profilowego na Facebooku. 😝).
Całe to szykowanie teoretycznie trochę nie ma sensu, bo w miłości,
mówiąc krótko, chodzi o szczególną więź, zrozumienie i odrobinę chemii,
która pozwoli zaiskrzyć. Udając kogoś innego może uda Ci się grać na
czas i dotrzeć do kolejnej randki, nie jest to jednak patent na udany
długoletni związek. Dokładnie tak samo jest z pracą. Często w CV
ubarwiamy swoje życie zawodowe, od konserwatora powierzchni płaskich do
specjalisty od spraw ... nijakich! Jak więc zaprezentować się lepiej bez
mydlenia oczu rekruterom, a zarazem zyskać wymarzoną pracę? Możliwe, że te kilka sugestii pomoże właśnie tobie!
1. Daj coś od siebie!
Typowy rekruter ma ok. 30 sek. na przejrzenie twojego CV i wyłapanie tego, co dla niego kluczowe. Idąc tą logiką, moglibyśmy dojść do wniosku, że wystarczy wpisać stanowisko, miejsce pracy i kilka innych punktów — wprost
przeciwnie! Osoba rozpatrująca zgłoszenia faktycznie stara się wyłapać
tylko to, co najważniejsze, nie bierzemy jednak często pod uwagę, że od
samej nazwy stanowiska ważniejsze są obowiązki i to, co realnie umiemy.
Wielokrotnie zwraca się uwagę na umiejętności i znajomość programów i
języków, ale też kwestie takie jak umiejętności miękkie. Dobrze jest być
skromnym, CV jednak z zasady jest trochę takim "chwaleniem się" własnymi dokonaniami.
2. Nadaj temu estetyczny wygląd.
W internecie jest mnóstwo ciekawych szablonów CV. Niektóre strony takie jak pracuj.pl mają nawet możliwość stworzyć Ci takowe,
przy wykorzystaniu ich autorskiego szablonu. Jest to jakieś wyjście,
jednak wykorzystywane tak często, że nie przykuwa uwagi. Pójdź o krok
dalej i stwórz je samemu. Dobrze, aby dominował tam minimalizm ubarwiony odrobiną koloru. Stanowczo odradzam jednak tworzenia "ekstrawaganckiego"
czarnego CV z białymi napisami. Wygląda świetnie, ale drukuje się 10
razy dłużej i nie pozwala na ewentualne zostawienie notatek przez osobę
prowadzącą rozmowę o pracę (no chyba, że korektorem :D).
Równie ważne jest też użycie maksymalnie 2-3 czcionek i jednolite
kolory. Twoje tęczowe CV najprawdopodobniej zobaczy cała firma, ty
jednak nie zobaczysz umowy czy chociażby kolejnego etapu. Używanie
czcionki Comic Sans to w tym wypadku kolejny kardynalny błąd - wygląda dziecinnie. Ja sugerowałabym korzystanie ze standardowych opcji jak czcionki: Tahoma, Arial, Century Gothic, Times New Roman, Trebuchet Ms, Helvetica czy Verdana.
Ciekawe szablony lub strony, za pośrednictwem których możecie stworzyć idealne CV ↓
3. Jakie zdjęcie do CV?
Niezależnie od tego, jak bardzo kochasz Snapchata — użycie filtrów na
zdjęciu w CV to strzał w kolano i natychmiastowa dyskwalifikacja (wiem,
brzmi abstrakcyjnie, ale jednak zdarzają się i tacy!). Zdjęcie z wakacji
zrobione z przedniej kamerki również nie jest najlepszym wyborem. W
ostateczności mogą to być zdjęcia do dokumentów (no może nie te do
paszportu, znajdźcie mi człowieka, który dobrze wyszedł na zdjęciu
paszportowym, płacę złotem!). Najprościej jednak założyć koszulę lub
jakąś jednolitą bluzkę i poprosić kogoś o zrobienie pionowego zdjęcia na
jakimś stonowanym tle. W obecnych czasach telefony robią na tyle dobre
zdjęcia, że zajmie to max. 10 minut.
4. Mierz wysoko i nie zrażaj się pierwszymi potknięciami!
Skoro CV mamy już gotowe, to pora wysłać je w świat. Nie ograniczaj się do 2-3 firm. Wyślij je w kilka miejsc, jeśli nie będzie odzewu — wyślij
tydzień później w kolejne miejsca. Próbowanie nie boli! Nie ograniczaj
się również do tak zwanych pewniaków. Brak doświadczenia w CV często
hamuje nas przed podejmowaniem wyzwań, bo zakładamy, że potencjalny
pracodawca nawet nie da nam szansy. Kiedyś jednak te zawodowe
doświadczenia trzeba zdobywać, im wcześniej, tym lepiej. Właśnie w ten
sposób 2 lata temu trafiłam do działu obsługi klienta w ubezpieczeniach.
O ubezpieczeniach nie wiedziałam wtedy zupełnie nic, poza tym ile
wynosi rata ubezpieczenia mojego auta. Nauczyłam się bardzo dużo, bardzo
szybko i zebrałam cenne doświadczenie. Próbując nic nie tracisz. Tracisz wtedy gdy zamiast rozwoju i wyzwań wybierasz tkwienie w jednym punkcie.
Bywa też tak, że po kilku rozmowach i słynnym "dziękuję, oddzwonimy do Pana" telefon milczy. Trudno, najwidoczniej tak być musiało. Przeszłam wiele takich rozmów i chociaż często bywało mi przykro, nabrałam wprawy w mówieniu o własnych umiejętnościach, odwagi i pewności siebie. Trening czyni mistrza, a każdy koniec może być początkiem czegoś nowego, lepszego.
Bywa też tak, że po kilku rozmowach i słynnym "dziękuję, oddzwonimy do Pana" telefon milczy. Trudno, najwidoczniej tak być musiało. Przeszłam wiele takich rozmów i chociaż często bywało mi przykro, nabrałam wprawy w mówieniu o własnych umiejętnościach, odwagi i pewności siebie. Trening czyni mistrza, a każdy koniec może być początkiem czegoś nowego, lepszego.
5. Jaka jest twoja motywacja do pracy?
Postaw się w tym momencie w roli pracodawcy, który prowadzi rozmowę z kandydatem, który być może dołączy do jego firmy. Zadajesz takiemu kandydatowi pytanie: Czemu zdecydował się Pan pracować właśnie u nas? Czy chciałbyś usłyszeć, że osoba siedząca przed tobą przyszła tu dla pieniędzy? Absolutnie nie! Chociaż wiadomo, że łatwiej byłoby siedzieć w domu i odpoczywać, a finanse są podstawowym motywatorem do podejmowania pracy, to nie jest to coś, o czym powinno się mówić głośno. Nie jest to też moment aby recytować historię firmy wyczytaną 5 minut przed spotkaniem na stronie firmy. Z jakiegoś powodu wybrałeś dane stanowisko, być może ze względu na to, że jest powiązane z twoimi studiami, ze względu na zainteresowania, ze względu na atmosferę i warunki pracy, o którychś słyszałeś od znajomego. Wykorzystaj te informacje!
Miałam ten podpunkt skończyć na poprzednim zdaniu jednak jest jeszcze jedna ważna kwestia. W wypadku zmiany pracy, możemy zostać spytani o to, czemu właściwie chcemy ją zmienić. Totalnym faux pas jest wtedy narzekanie na obecnego pracodawce. To trochę tak jak z koleżanką która po raz 30 opowiada Ci o problemach z tym samym chłopakiem. W sumie możesz posłuchać ale tak naprawdę nie masz ani trochę ochoty. Jeśli tak bardzo narzekasz na obecnego pracodawcę, to ten potencjalny może się przestraszyć, że przy jednej małej niedogodności będziesz chodzić i robić zły PR firmie mówiąc jak to Ci źle.
6. Ceń siebie i swój czas!
Piszę o tym, bo wiem, że po zakończeniu jednej współpracy boimy się bezrobocia, braku pieniędzy i jesteśmy bardziej podatni na nawiązanie nie do końca korzystnej współpracy. Warto jest oczekiwać więcej i zaznaczyć, że kwota jest negocjowalna, niż próbować konkurować cenowo i oferować własną pracę za śmiesznie niskie pieniądze. Piszę o tym również z tego względu, że większość czytelników naszego bloga to osoby młode, studenci, którzy sami w sobie ze względu na swój status są na rynku szczególnie pożądani. Studenta łatwiej jest złapać na niską stawkę, a pracodawca i tak odprowadza za niego mniejsze stawki. Podwójny profit. Sama odmówiłam kilku ofert ( niemal identycznych stawką) aby trafić do firmy, w której wiedziałam, że będzie mi się dobrze pracowało.
7. Byle nie dres!
Na sam koniec zostawiłam kwestię ubioru, bo jest ona ważna dopiero podczas rozmowy o pracę. O ile nie starasz się o stanowisko trenera personalnego w jednej z pobliskich siłowni, dres i bluza to nie jest dobre wyjście. Nie musisz również przychodzić ubrany jak na rozpoczęcie roku szkolnego w białej koszuli i czarnym garniturze / spódnicy. Warto ubrać się schludnie i elegancko, wszystko jednak w granicy normy i adekwatnie do miejsca pracy. Niekiedy nawet akcent kolorystyczny może sprawić, że nasz rozmówca zapamięta nas lepiej. Wszelkie poradniki z przykładowymi "stylizacjami" nie mają najmniejszego sensu. W zależności od rozmiaru każdemu pasuje inny fason, a równie ważne jest, by czuć się swobodnie. W sytuacji, która może być stresująca, nie ma sensu wciskać się w za małą sukienkę czy ciasno zawiązywać krawat.
________________________________________________
Tylko tyle i aż tyle! Starałam się skompresować to, co chcę przekazać, w najkrótszą i najbardziej przystępną formę, zatem jeśli macie jakiekolwiek pytania, potrzebujecie porady, kierujcie je w wiadomościach prywatnych na naszym Instagramie, Facebooku lub na mail:
dwietakiecom@gmail.com
Ala.