Z dzieckiem jest już tak, że coś chce i tak naprawdę nie wiadomo co chce, bo że tak powiem- nie wyraża swoich potrzeb w znanym nam języku. Tak więc to wszystko wiązało się z lękiem: Co mu się dzieje? Czemu płacze? Jak możemy mu pomóc? Wiadomo, że chce się żeby to dziecko nie cierpiało, bo płacz kojarzy nam się z cierpieniem. Tak zaczęła się długa droga uczenia się jak to będzie, co on lubi, jaki ma rytm, o której śpi, kiedy chce jeść, kiedy trzeba zmienić pampers, więc to było bardzo, bardzo trudne. Jak już tego się nauczyliśmy i to się stało łatwiejsze, to teraz co innego jest trudniejsze. Oczywiście są te piękne uśmiechy, ale tak to w życiu już jest, że to są momenty.
0 komentarze