Początek jesieni był dosyć ciężki. Ciepłe dni można było zliczyć na palcach jednej ręki a wiatr towarzyszył nam niemal stale. Ostatnie ciepłe dni zainspirowały mnie jednak do stworzenia dla was kilku zdobień idealnych na jesień. Motywem głównym jest ewidentny symbol jesieni czyli właśnie liście. Znajdzie się też jednak coś dla fanek minimalizmu i klasyki. Zdobienia, które zobaczycie niżej utrzymałam w kolorystyce bordowej jednak jestem pewna, że będą wyglądać równie pięknie w innych wariantach kolorystycznych. Bez zbędnego przedłużania, przejdźmy do zdobień
1. SPADAJĄCE LISTKI.
KROK 1: Zaczynamy od pomalowania paznokci na kolor bordowy. W moim przypadku wystarczyły już dwie warstwy aby uzyskać pełne krycie. Po utwardzeniu przemywamy paznokcie lub nawet delikatnie matowimy bloczkiem - narysowane liście będą o wiele bardziej precyzyjne, a nasza zabawa ułatwiona.
KROK 2: Przechodzimy do rysowania środkowego liścia, co ułatwi nam równe rozmieszczenie wzoru na paznokciu. Bardzo łatwo jest narysować zamiast liścia krzywą gwiazdkę, warto wcześniej rozrysować to sobie kilka razy na kartce aby uniknąć kilkukrotnego ścierania wzoru i malowania od nowa.
Jeżeli chcemy bardziej wyrazistego efektu. Możemy cofnąć się do kroku drugiego i przed rysowaniem wzoru pokryć topem i go zmatowić lub po prostu pokryć topem matowym, a po wykonaniu zdobienia pokryć topem tylko listki. Wyjdzie równie ślicznie!
2. GEOMETRYCZNY NUDE.
KROK 1: Tak jak w poprzednim zdobieniu naszą bazą będzie jednolity paznokieć. Tym razem w odcieniu nude, to mój ulubiony wariant takich zdobień. Są niebanalne, a przy tym takie delikatne. Jeśli chodzi o jasne lakiery to czasem używam aż 3 cienkich warstw w celu uzyskania gładkiej tafli. Na jasnych zwykle o wiele bardziej widać jeśli lakier jest niewypoziomowany. Wszystko delikatnie traktuję polerką aby mieć idealną powierzchnię pod tak precyzyjne malowanie.
KROK 2: Będziemy troszkę oszukiwać, a naszym małym pomocnikiem w zbrodni będzie ołówek. Za jego pomocą szkicujemy proste linie dokładnie takie, jakie później pokryjemy kolorem. Warto jest tu mieć zatemperowany ołówek tak aby kreski były jak najcieńsze. Jeśli koncepcja nam się zmieni - wystarczy zetrzeć cleanerem lub delikatnie przejechać bloczkiem polerskim.
Po co właściwie poprzedzać malowanie pędzelkiem ołówkiem? O wiele prościej jest trzymać się równej linii, którą wcześniej narysujemy czymś stabilniejszym. Zanim na to wpadłam, próbowałam kilka razy z dosyć marnymi efektami. Naprawdę warto.
KROK 3: Nasze linie pokrywamy wybranymi kolorami, może to być tylko czarny, mogą to być tak jak u mnie - dwa różne kolory. Rolę akcentu pełni tu właśnie prześliczny lakier z brokatem w odcieniu rose gold.
KROK 4: Linie narysowane? To pozostaje nam jedynie wybór topu i gotowe!
3. BROKATOWE GAŁĄZKI
KROK 1: Jak widać na zdjęciu niżej - malujemy na jednolity kolor i przemywamy cleanerem. Nie ma tu sensu używać bloku polerskiego. Nasz wzór jest na tyle prosty, że napewno Wam się uda!
KROK 2: Na ciemnych barwach może być problem ze szkicami ołówkiem więc tym
razem naszym szkicem i konturem za razem będzie właśnie biała farba. W
przypadku długiej płytki możemy zdecydować się na dwie gałązki
wychodzące z przeciwległych rogów, na krótkiej ładniej wyglądać będzie
jednak pojedyncza gałązka.
KROK 3: Każde z oczek wypełniamy brokatem dając trochę miejsca konturom. Taki efekt da nam większą głębię i bardziej będzie przykuwać wzrok.
KROK 4: Bez topu ani rusz! Sugerowałabym jednak używanie błyszczącego. Brokat będzie wyglądał o wiele ładniej. Jest to najprostsze z wszystkich zdobienie - zajęło mi maksymalnie 10 minut z utwardzaniem i wszystkim. Jeśli delikatnie chcecie podkreślić jesień na swoich paznokciach, a wasze ręce nie są na tyle wprawione w rysowaniu detali - to chyba najprostsze z wszystkich wcześniej zaprezentowanych, chociaż efekt wcale na to nie wskazuje ;).
4. DELIKATNE LISTKI KLONU.
KROK 1: Mogłabym tu dosłownie przekopiować opis kroku pierwszego ze zdobienia z minimalistycznymi liniami. Naszą bazą również jest kolor w odcieniu nude, który po utwardzeniu matowimy. Mimo iż wygląda dosyć niepozornie - to było najtrudniejsze z wszystkich zdobień jakie robiłam.
KROK 2: Mój pierwotny zamysł był podobny do zamysłu z liniami - najpierw szkic potem lakier. Wychodziło to jednak bardzo słabo, sztucznie. Narysowałam więc "szkielet liścia" i niedbale otoczyłam go "drżącym" konturem. Zyskałam dzięki temu naturalny efekt poszarpanych końcówek. Jako, że większość listka malowałam "na raz", farba nie dała nam pełnego krycia. Będziemy musieli ten krok powtórzyć.
KROK 3: Poprawiamy nasze kontury oraz przechodzimy do dorysowania mniejszego listka ( oczywiście jeśli mamy na to miejsce na płytce paznokcia. Jeden wygląda równie ładnie.). Ważne jest aby pamiętać, że mniejszy listek nie musi mieć aż tak rozbudowanego szkieletu, wystarczą dosłownie trzy kreski i obrys :).
KROK 4: Możemy wypełnić nasz liść jakimś brokatowym, przezroczystym lakierem ( mieszając top z brokatem lub używając półtransparentnych lakierów), jednak jeśli dotychczasowy efekt nas zadowala - zwyczajnie pokrywamy go topem i gotowe.
Na Waszych paznokciach zagościła już jesień? Stawiacie na klasykę czy bawicie się zdobieniami?
Podzielcie się tym ze mną w komentarzu! Nowa wtyczka do komentarzy powinna wam to ułatwić :)
Na blogu widzimy się znowu za tydzień, jednak na bieżąco dodajemy relacje na naszym Instagramie - @DWIETAKIE. Warto nas tam śledzić!
0 komentarze